czwartek, 22 maja 2014

Rozdział 25 ,,Kocham cię, Niall''

Notka pod rozdziałem!

- Louisa, ja... - zaczęłam, ale przerwał mi gestem ręki.
- Nie Stella to ja muszę coś powiedzieć...
- Byłam pierwsza, proszę posłuchaj - powiedziałam szybko i się zatrzymałam. Chłopak skinął głową i powtórzył mój ruch. Złożyłam ręce i chwilę się zastanowiłam.
- No...? - pośpieszył.
- To może ty zacznij? - spytałam zrezygnowana. Bo w końcu co mi może powiedzieć? Że mnie kocha? Że tęsknił?
- Okej. No więc chcę abyś wiedziała, że już się z kimś spotykam - powiedział z obojętnym wyrazem twarzy. Że co proszę?! On nie mówi serio. Nie może mówić serio... Otworzyłam usta z chęcią powiedzenia czegoś, ale nic ze mnie nie wyszło.
- A ty co chciałaś powiedzieć? - spytał jakby nigdy nic. No nie wierzę! Po prostu nie wierzę! Jak on? Jak? Kiedy? Dlaczego?
- Ładna dziś pogoda - mruknęłam pod nosem i ruszyłam przed siebie. Taa wiem. Denny tekst, ale to jedyne co wpadło mi w tej chwili do głowy. Mój mózg toczył walkę z sercem. Serce mówi zawróć, pocałuj, a rozum każe odejść. Oczywiście słucham się rozumu. Jak zawsze... Po chwili usłyszałam jak do mnie podbiegł i teraz szliśmy równym krokiem. Cały czas patrzyłam na czubki butów i obejmowałam się ramionami. Doszliśmy do plaży, na której zauważyłam Madi i chłopaków. Dziewczyna siedziała na piasku, a reszta była w wodzie. Podeszłam do niej, a Louis poszedł do przyjaciół. Pacnęłam tyłkiem na piasek i popatrzyłam na brunetkę.
- Co tam? - spytała uśmiechnięta. Nie wiem czemu jej tak wesoło, ale ja nie podzielam jej humoru. Nie tym razem. Nie odpowiedziałam tylko zamknęłam oczy. Zaraz się rozpłaczę. Znowu.
- Ej co jest? - zmartwiła się i położyła rękę na moim ramieniu. Pokręciłam przecząco głową i wstałam. Zacisnęłam usta w wąską linię.
- Nie mogę już - szepnęłam i szybko odeszłam. Słyszałam jak Madi woła Zayna, Harrego i Louisa, ale się tym nie przejmowałam. Jedyne co chciałam w tej chwili, to znaleźć się w domku i położyć się na łóżku i nigdy nie wyleźć. Przyśpieszyłam kroku i kilka minut później otwierałam drzwi. Weszłam i trzasnęłam drewnianą powłoką. Oparłam się o nią i dopiero wtedy łzy wyleciały mi z oczu. Ja już nie daję rady. Kocham go, a on? Najpierw twierdzi, że mnie nie zdradza i kocha, a teraz? Teraz...Ma inną. Kolejny potok łez mnie zalewa, a ja słyszę głosy za drzwiami. Szybko wstaję z podłogi, na której usiadłam chwilę temu, i podchodzę do łóżka. Kładę się na nim, zasłaniam twarz włosami i udaję, że śpię. Po chwili słyszę jak drzwi się otwierają i do pokoju wchodzą dwie osoby. Horan i Payne. Dlaczego oni? Ja nie wiem co się dzieje, ale ostatnio Bóg każe mnie jak jeszcze nigdy. To nie sprawiedliwe. Dlaczego to ja mam tak cierpieć? Może powinnam ze sobą skończyć? Albo rzucić to wszystko i wszystkich i wyjechać? 
- I ona się mnie pyta czy mam dziewczynę, a ja że mam - usłyszałam głos blondyna. Rozmawiał właśnie z Liamem, ale nie mam pojęcia o co dokładnie chodzi. Postanowiłam sobie trochę posłuchać. I tak myślą, że śpię. 
- Ale ty nie masz dziewczyny! - odpowiada mu towarzysz.
- No właśnie wiem. Ale muszę sobie znaleźć, bo tamta chcę ją poznać. Tak jak chłopaki.
- Stary, nie znajdziesz dziewczyny w dwie godziny! - powiedział głośno brunet. Chciałam się zaśmiać, ale przypomniałam sobie, że 'śpię'. 
- Po pierwsze ciszej. Po drugie właśnie leży przed tobą - skarcił blondyn. Wstrzymałam oddech. Czy on miał na myśli mnie? Jasne, że mnie. Przecież nikt inny nie leży w tym domku. Ale, że ja niby mam udawać jego dziewczynę? Pojebało go czy jak?
- Dobra, nie pytam więcej - powiedział Liam.
- Obudź ją - warknął blondyn.
- Sam ją obudź.
- Ja nie śpię! - krzyknęłam i podniosłam się do pozycji siedzącej.  Spojrzeli na mnie przestraszeni, a ja się zaśmiałam. Nie lubię ich, ale może jak już on chce żebym udawała jego dziewczynę...to mogę.
- Ymm...Słyszałaś wszystko prawda? - spytał Niall i podrapał się po karku. Kiwnęłam głową i wstałam z łóżka. - Zgodzisz się?
- Czemu nie... - wzruszyłam ramionami. Skoro Louis już kogoś ma, to mogę udawać, że ja też. Ale to będzie bardzo dziwne. Wszyscy wiedzą, że się nienawidzimy, a tu nagle co? Miłość? Śmieszne.
- Serio?! To super - uśmiechnął się, a ja się dziwnie poczułam. On się do mnie uśmiechnął!
- Ale mam swoją zasadę, której musisz się pilnować - zastrzegłam.
- Jaką?
- Nikt ma nie wiedzieć, że udajemy, rozumiesz? Ani Madi, ani Zayn, ani Harry, a tym bardziej Louis - powiedziałam.
- Dobra. Ale ode mnie też jest zasada - mruknął. Podniosłam wysoko brwi w znaku słuchania.
- Udajemy prawdziwą parę. No wiesz, przytulanie, całowanie, obejmowanie - zaczął wymieniać. Przeskanowałam jego słowa w głowie. Całowanie? Może to nie jest zły pomysł, ale...No właśnie...Zawsze jest jakieś 'ale'.
- Zgoda - powiedziałam nie myśląc dłużej.
- Ubierz się ładnie i za godzinę wychodzimy - mruknął i wyszedł z domku. Dobra. Jesteśmy na egzotycznej wyspie, jest gorąco, idę z nim, jako jego dziewczyna na jakieś spotkanie z nie wiadomo kim i mam się ładnie ubrać. Spoko. Podeszłam do walizki i ją otworzyłam. Zaczęłam przerzucać ciuchy nie mogąc nic znaleźć. W końcu wybrałam sobie krótką sukienkę w kwiatki, a do tego białe conversy. [klik]. Weszłam do łazienki gdzie wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy. Wysuszyłam się ręcznikiem, a następnie ubrałam świeżą bieliznę i sukienkę. Zrobiłam makijaż składający się z tuszu, czarnej kredki i błyszczyku. Na nadgarstek założyłam bransoletkę, a w uszy wsadziłam kolczyki w kształcie serduszek.Włosy wysuszyłam i zostawiłam rozpuszczone. Zostało mi jakieś pół godziny do wyjścia. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Zero nieodebranych, zero wiadomości. Nie obchodzę ich. Z resztą, to nie nowość. Zablokowałam telefon i rzuciłam go za siebie. Chciało mi się płakać, ale nie mogłam rozmazać tak pięknego makijażu jaki mi wyszedł. Zaczęłam rozglądać się po pokoju szukając czegoś co by mnie zaciekawiło. Nagle w moje oczy rzucił się telefon. Czyj? Louisa! Szybko poderwałam się z miejsca i złapałam przedmiot. Odblokowałam i co? Nie było hasła! Po chwili mina mi zrzedła. Miał mnie na tapecie. Nawet nie wiem kiedy zrobił mi to zdjęcie. Weszłam w jego galerię i zobaczyłam tam masę moich zdjęć. Zaczęłam przeglądać każde po kolei i lekko się uśmiechnęłam. Po jakiś pięciu minutach przeglądania mu zawartości telefonu usłyszałam głosy na zewnątrz. Szybko się zakręciła i odłożyłam telefon. Oparłam się o ścianę i z dziwną miną patrzyłam na drzwi.
- A ona mi powiedziała, że ładna pogoda! - usłyszałam krzyk Louisa, a po chwili do domku wpadł on, Zayn, Harry i Madi. Spojrzeli na mnie, a ja posłałam im krzywy uśmiech.
- Wybierasz się gdzieś? - spytała brunetka. Skinęłam lekko głową i podeszłam do łóżka. Chwyciłam mój telefon w dłonie i go odblokowałam. Za dziesięć minut będzie tu Horan. Kurwa!
- Ymm...Umówiłam się - bąknęłam i podeszłam do drzwi. Już chwytałam za klamkę, kiedy pewien głos mnie zatrzymał.
- Z kim? - spytał Harry. Myśl Stella, myśl.
- Emm...Z chłopakami - powiedziałam pierwsze co wpadło mi do głowy. Co, mam mu może powiedzieć, że z Niallem? Po moim trupie. Oni by mnie chyba udusili.
- A dokładniej? - dopytywała przyjaciółka.
- Z Horanem - powiedziałam i szybko przyłożyłam sobie dłoń do ust. Czy ja to serio powiedziałam? Głupia, głupia, głupia. Pacnęłam się mentalnie w czoło.
- Że co? - krzyknęli całą czwórką, a ja aż się skuliłam.
- Ymm...no...ten... - zaczęłam się jąkać, a kiedy usłyszałam jak drzwi za mną się otwierają, zabrakło mi powietrza. No nie!
- O hej kochanie, gotowa? - spytał blondyn, który właśnie wszedł do domku. Podszedł i cmoknął mnie w policzek. Nie mogłam oddychać. W tej chwili czułam się jakby całe stado bydła po mnie przebiegło. Spojrzałam na przyjaciół, którzy stali z minami typu ''Zaraz ci zapierdolę''. Co ja zrobiłam?
- Umm...tak - mruknęłam. Te słowa ledwo opuściły moje usta, a już usłyszałam krzyk.
- Co to kurwa jest? Stella! Co ty odpierdalasz? Jak możesz? Nie rozumiem cię! On? Serio? - zaczęła Madi i od razu do mnie podeszła. - Przecież Louis cię kocha, a ty już sobie innego znalazłaś? I to jeszcze jego? - krzyczała i wymachiwała rękami. Spojrzałam w bok i zauważyłam zdezorientowaną minę blondyna. Tak, ja też nie ogarniam co tu się właśnie dzieje.
- Wyluzuj. Tak dla twojej wiadomości nie jestem jedyna, która już się pocieszyła - mruknęłam i pociągnęłam Nialla za rękę. Wyszliśmy z domku i od razu go puściłam.
- Co to było? - spytał i wskazał ręką na budyneczek.
- Nie wiem. Chodź - wzruszyłam ramionami, a chwilę później szliśmy pomostem w stronę plaży i drzew.
- Jak tylko zajdziemy to trzymamy się za ręce i wiesz, ogólnie zachowujemy się jak para. I jak tylko podejdzie do nas taka ruda dziewczyna, w czarnej spódnicy i z taką jakby obrożą, i tunelami w uszach, i w glanach to powiesz głośno, że mnie kochasz, okej? - wytłumaczył kiedy zobaczyliśmy grupkę ludzi na plaży.
- Ymm..Taa, okej. A ta dziewczyna to po prostu emo, tak? - spytałam i się lekko uśmiechnęłam.
- No tak - zaśmiał się nerwowo i kiedy zauważył, że zbliżamy się do nastolatków złapał mnie za rękę. Poczułam dziwny prąd, który przebiegł po całym moim ciele, ale nic nie powiedziałam. Kiedy doszliśmy zauważyłam Liama, a na jego kolanach jakąś blondynkę. Blondyn usiadł na piasku obok jakiegoś chłopaka w okularach. Chciałam usiąść obok niego, a pociągnął mnie za rękę i upadłam między jego nogami. Objął mnie ramionami, a brodę położył na moim ramieniu. Nie powiem, że mi to przeszkadzało, bo wręcz przeciwnie. Było miło. Posiedzieliśmy tak kilka chwil nic nie mówiąc, aż w końcu poczułam szturchnięcie w bok.
- Idzie - mruknął mi do ucha i pokazał palcem na dziewczynę, zbliżającą się do nas. Rzeczywiście straszna. Nie dziwne, że nie chce mieć z nią bliskich kontaktów. Odwróciłam się do niego przodem i położyłam ręce na jego torsie. Kiedy dał mi lekki znak oczami, zaczęłam grać.
- Wiesz, dawno ci tego nie mówiłam, ale chcę żebyś wiedział jedno. Kocham cię, Niall  - powiedziałam i aż się zdziwiłam, że wyszło mi to tak świetnie. Usłyszałam głośny wdech za sobą, a kiedy lekko przekręciłam głowę w bok, ujrzałam tą dziewczynę. Dobra. Może to jej nie przekonało. Ale...
- Ja ciebie też kocham Stella - powiedział blondynek. Nie myśląc długo złapałam go za oba policzki i przycisnęłam swoje usta do niego. Na początku wydawał się być oszołomiony, ale po chwili oddał pocałunek. Boże! Jak on świetnie całuje! Wiadomo, że nie tak jak Louis, ale również dobrze. Powoli się od niego odsunęłam i spojrzałam w jego oczy. Jakie śliczne, niebieskie tęczówki! Dosłownie jak ten ocean za mną. Ale i tak Louis ma ładniejsze. Och zamknij się durny głosiku w mojej głowie. Ja tu próbuję o nim zapomnieć!
- Wracamy? - spytałam.
- Jeszcze nie. Trzeba posiedzieć, napić się i wyluzować - powiedział uśmiechnięty. Zauważyłam, że ruda już za mną nie stała. Zeszłam z kolan chłopaka i wstałam. Blondyn powtórzył moją czynność i po chwili stał obok mnie. Objął mnie ręką w tali i pociągnął w stronę chłopaków z alkoholem.
- Dajcie dwa piwa - powiedział mój towarzysz. Jeden z nich spojrzał na niego, a następnie na mnie. Ja go znam! Poznałam go wcześniej. To ten co mieszka na przeciwko mnie. Ale nie znam jego imienia.
- O to ty - uśmiechnął się w moją stronę i podał otwartą butelkę z alkoholem. Upiłam łyk i posłałam mu jeden z moich pięknych uśmiechów. Taa....Jeśli cokolwiek w moim wykonaniu można nazwać pięknym...
- A to ty - odpowiedziałam.
- Znacie się? - spytał Niall.
- Poznaliśmy się wcześniej. Mieszka na przeciwko nas - powiedziałam. Horan skinął głową, ale nic nie odpowiedział. Może to i dobrze? Powiedziałam temu chłopakowi, że nie wiem czy mam chłopaka, a jak się spyta Nialla czy to on, to będzie klapa. Nie wiem co odpowie, albo co ja zrobię.
- Jestem Christian - powiedział i podał mi rękę. Uścisnęłam ją i również się przedstawiłam.

Posiedzieliśmy tam około godziny, rozmawiając, pijąc i się śmiejąc. Nagle poczułam się strasznie śpiąca.
- Możemy już wracać? Spać mi się chce - ziewnęłam.
- Okej, chodź - odpowiedział i wstał. Zrobiłam to samo i po chwili szłam oparta o jego ramię, do naszego domku. Gdy tam weszliśmy wszyscy spali. Gdzie ja mam spać?! Chyba jestem skazana na podłogę. Blondyn poszedł do łazienki, a po pięciu minutach wyszedł z niej przebrany. Położył się do swojego łóżka i zamknął oczy. No pięknie. Wzięłam piżamę z walizki i również poszłam się przebrać. Kiedy wyszłam w pokoju panowała jedna, wielka ciemność. Podeszłam do łóżka, na którym spał Louis i zabrałam mu jedną poduszkę. Położyłam ją na środku pokoju, a sama związałam swoje włosy w kucyka. Rozejrzałam się ostatni raz dookoła i położyłam się na podłodze. Nie wygodnie. I to bardzo. Na rano nie będę mogła ruszyć ani ręką, ani nogą, ani niczym innym. Trudno. Zwinęłam się w kłębek i zamknęłam oczy.
- Chodź do mnie - usłyszałam po pięciu minutach głos Horana. Zastanowiłam się czy to do mnie, czy mówi przez sen, ale kiedy powiedział to drugi raz, podniosłam się. Nie spał. Siedział na łóżku i trzymał w dłoni kołdrę. Rozejrzałam się wokół siebie jakby chcąc sprawdzić czy na pewno mówi do mnie, a kiedy nikogo innego nie zauważyłam, wiedziałam, że to było do mnie. Wstałam i podeszłam do niego. Odsunął kołdrę i sam również przesunął się w bok. Szybko położyłam się koło niego.
- Dobranoc - mruknął i przyciągnął mnie bardziej do siebie. Chciałam zaprotestować, ale przypomniałam sobie, że będę musiała spać na podłodze.
- Dobranoc - powiedziałam cicho i się do niego przytuliłam. Cmoknął mnie w głowę, a po chwili odpłynęłam...





No heja! Rozdział 25 już jest. Podoba się? Mam nadzieję. Długi jest, nie? 
A teraz tak jak mówiłam coś ode mnie. Bardzo ważne.
Po pierwsze - jak wiadomo za 35 dni wakacje (tak sądzę, że nie macie kalendarzy w domu i tego nie wiedzieliście xD) i muszę wam powiedzieć że do wakacji pojawi się jeszcze około 10 rozdziałów, a później zawieszam bloga. Nie na długo, bo tylko do połowy sierpnia.  Powód? Wyjeżdżam na wakacje za granicę i nie będę tam miała kiedy napisać rozdziału. Ale to jeszcze napiszę przed samym wyjazdem oddzielną notkę.

Po drugie - jak wrócę mam zamiar zacząć prowadzić innego bloga, ale nie sama. Chciałabym abyście przez ten czas pomyślały czy może chciałybyście robić to ze mną i potem dały mi znać. Bo samej nie chcę już pisać. A pomysł mam i już stworzyłam blog i jest na nim fabuła i bohaterowie. Niedługo pojawi się prolog i rzecz w tym aby ktoś pisał rozdziały razem ze mną. Więc pomyślcie i kiedy przyjdzie czas dacie mi znać. Link --> http://together-more-1d.blogspot.com/.

Po trzecie - PROSZĘ ABY KAŻDY KTO CZYTA TEGO BLOGA SKOMENTOWAŁ TEN ROZDZIAŁ. Chciałabym wiedzieć ile was jest. I czy wam się to wszystko podoba. Wystarczy, że napiszecie ''podoba mi się / nie podoba mi się''. Oczywiście miło się czyta długie komentarze, ale nie musicie. Po prostu KAŻDY KOMENTUJE. 
+ Jak pewnie zauważyliście (lub nie) dodałam ankietę. Chciałabym abyście zagłosowali w niej. 'Z kim ma być Stella'. Ponieważ sama nie umiem dokonać wyboru.
Mam nadzieję, że was nie zanudziłam i dotarliście do końca. Kolejny rozdział pojawi się 28 maja. 
Violette xoxo

18 komentarzy:

  1. Bardzo, bardzo mi się podoba! :) Teraz wytrzymać do 28 maja :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie podoba mi sie "
    On jest hdhxgxgxdhshdhdjsj *~Mam nadzieje ze Lou i Stell bd razem ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tu słów nie koge dobrać. Ten blog jest hbhjbvhkingdcnkgnkhdc *.* <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chce lou!! Tu i teraz! A nie Horana..!!! Czyli wychodzi na to że Tomo nie ma dziewczyny. ? <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super kochana juz nie moge sie doczekac ..no ale cóż musze wytrzymac do 28 maja ...zycze duzo weny.. KOCHAM :*** <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże. To jest świetne <3 Coś mi się wydaje że Horan tak naprawdę ją lubi ^^ Fajnie jakby coś z tego naprawdę wyszło haha <3 Czekam na next <3
    @Sandra1DHZLLN

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten rozdział jest świetny! *o* Uważam, że Stella powinna być z Horanem, ponieważ wydaję mi się, że stworzą świetną parę. Oczywiście Stella z Lou też byli świetną parą no ale... To takie słodkie, że najpierw się nienawidzą a potem są razem :'3 ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  8. podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo bardzo mi sie podoba ;) Chcialabym zeby Stella byla z Louisem <33 Pozdrawiam xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mam jak zagłosować w ankiecie na telefonie, więc piszę tutaj, że mogłaby. być z Niallem. Będzie.ciekawiej, a przy Louisie to myślę, że nie ufałaby mu tak do końca. Tak więc nie wiem, czy zgłaszać się do pomocy, bo niby piszę swoje opowiadanie na fb, ale to nie to samo. Chociaż jeśli można by było na okres próbny, to mogłabym spróbować, ale jeśli wolisz tak od razu na stałe to zrozumiem =)
    Buźki =*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo podoba mi siE te rozdzial a nawet to chyba moj ulubiony! +sorky za bledy jestem na tel

      Usuń
  12. Niall! Rozdział superowy!Chciałabym żeby był szybciej ale no zaraz jutro jade na zieloną szkołe :/ Bardzo chce zobaczyć reakcję Madi i Harry'ego ale to będą jaja XD Błagam niech Stella będzie z Niallem to słodkie że najpier się nie nawidzą a potem naprawdę kochają.Co to Lou to zaczyna być wkurzające że ją okłamał i dla tego obstawiam Niall'a bo musi mieć w sobie tą ociupinkę dobra no bo przecież powiedział żeby spała z nim.To słodkie,fajnie też byłoby gdyby udawali tak przed Lou a potem już przestali udawać tylko byli razem i mieli dużo dzieci ////Zośka!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo podoba mi się twój blog, super piszesz i na prawdę masz talent. ;) ja też piszę bloga, więc mam nieco doświadczenia i jakby co to zgłaszam się na ochotnika ;) jeśli chcesz mnie sprawdzić --> gogu69 | all you needs is love < na telefonie nie umiem dodawać linków, ale istnieje taki super wynalazek " kopiuj, wklej" xd Pozdro i weny ~ Misia

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział. c: (najlepsza zemsta jaka może być ) ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. komentuje-czytam
    świetnie piszesz

    OdpowiedzUsuń